[Zwrotka 1]
Gdy podam dłoń Ci, czy podasz mi brzytwę
Nie chciałem błądzić, a zgubiony jak zwykle
Czasem myślę, że życie to żart a ja to nie ja
I stoję na dachu nie czuję strachu, przed tym by spaść
Otwieram dłonie, zamiast zebrać się w garść
I czekam na koniec, niż szukając monet, bez głodu na hype
Utrę bryłę lodu, pytanie czy jestem gotów
Czy to wyzwanie co rzucam Bogu
Czy to nie ruchy czy oszukać ogół, czy oszukać siebie czy oszukać obu
Chcę tyle powiedzieć, a zamykam ut