[Refren]
Nie zdedali nas
Z dnia na dzień poleciał ban
Szerzyli fałsz, nie szczędzili klas
Nie dawali mi cienia szans
I legend blask
Kiedyś byli tymi nad
Dziś czują na redzie strach x2
Nigdy nie byłem bogaty
Jedynie bogaty w sł
Nieważne ile fragów było, byliśmy rodziną
Ilu nam źle życzyło, patrzyło jak expimy z drwiną
A my z każdym levelem coraz lepsi
Jak stare wino
Wiosek startowych czas minął
W szkole wyrzutków
Ci niby lepsi mówili, że to szkoła dla nóbków
Tych niby lepszych graczy nie widziałem na arenie
Dziś wielu z nas zmieniło nicki
Jak w bajce o chelsji
Mój ojciec dedacz, trzy razy uszedł śmierci
Nawet nie wiesz tato ile ph noszę w piersi
Dzięki tobie umiem unieść pięści
Tobie dziwko za legendy dzięki
Że rozumiesz w walkach sensy
Chcieli nas skreślić,pokore samą w sobie
Gdy invers dostał bana powiedzieli
Gamoń złodziej
Dziś ma priv, decyduje sam o sobie
Bo ma więcej legend w torbie niż ty w eq
[Refren]
Oglądając świat zza szyby
Postawili grobu krzyżyk
Dla nich same recydywy zamieszkują karne mute
Zali tychnich, przeambitni, nagle inni
A gdy mają 1%, nagle wiedzą gdzie są ziąki
Nie wszyscy idą na dno, bo wiem mój człowiek z biedronki
To bagno co dzien
Dziś jest administratorem
Z różnych rodzin nooby tutaj radzą sobie
Są jak teroryści i skaczą w ogień
Co wyskoczyli z puchy
Dałeś hero w jedną strone
Znów zniszczyłeś mętną mixe
Teraz legi niszczą tobie
Gdy ich mijasz w ithan
Musisz mierzyć level potem
Nazwałeś noobem, zabłysnąłeś cechą kobiet
To otoczony prawdą obiektu zna się każdą drogę
A splot wydarzeń w głowie z twardym psycholem
Nie skreślaj dzieci – lega im poleci
Nikt nie jest bogię
Bądź człowiek na co wyczerp wiesz
A nie wyjdzie ci to bokiem
[Refren]
To nie opowieści z krypty
To żywe historie
Zapraszam przetestować umki
Gdzie słyszę cichopek
Bo skazani na umki
Dziś świetują wygrane
A Ty w swej nienawiści
Wróżyłeś ingotię
Chelsji bystry
Znasz tą historie z lelwani jak wszyscy
Dziś ma się dobrze
Jest głupi i z analmali liczy zyski